Fragment listu Cyrusa do arcykapłana Henocha.
Tak jak mi poleciłeś, staram się znaleźć przyczynę tego zła, które zaczęło się rozlewać w królestwie(fragment zamazany)
Kapłani Amaunatora dobrze mnie przyjęli, ale nie byłem od nich w stanie dowiedzieć się czego chciałem.
Próbując się dowiedzieć czegoś więcej, dołączyłem do wyprawy kapłana, nieznanego mi wcześniej boga. Towarzyszył mi też rosły barbarzyńca.
Po czterech dniach wędrówki na północ natknęliśmy się na ruiny starożytnego miasta. W centralnym punkcie znajdowała się dziwna świątynia. Emanowała od niej zła aura.
Próbowaliśmy zawrócić do twierdzy, ale po trzech dniach błąkania się po lesie wróciliśmy w ten sam punkt.
Wewnątrz świątyni znajdowały się Księżycowe Drzwi. Wewnątrz znaleźliśmy salę z 12 parami wrót. W centralnej części sali znajdował się mały zikkurat.
Każde wrota ukrywały przeróżne pułapki. Widzieliśmy pajęczynę, która cięła mięśnie jak masło. Walczyliśmy z trzema wiedźmami. Widzieliśmy miasto na dnie morza.
Udało nam się uciec ze świątyni, przy użyciu szmaragdowej latarni, która teleportowała nas na zewnątrz.
Udało się nam też zdobyć klucz do centralnej części świątyni, w której podobna jest uwięziony jeden ze starszych bogów.
Nie wiem co dalej począć. Świątynia może być źródłem tego szaleństwa, ale nie mam pewności. Wydaje się, że moc uwięzionej tam istoty działa jedynie w okolicy świątyni. Możliwe że przyczyna tego całego zła leży gdzie indziej.
Muszę to jeszcze zbadać. Napiszę jak dowiem się czegoś więcej.